measure

Otwarte kojce porodowe dla loch: tak czy nie?

Temat otwartych kojców porodowych dla loch dzieli hodowców na dwie grupy. Pierwszą z nich stanowią ci, którzy uważają, że taki system może być równie opłacalny jak tradycyjne kojce porodowe, w których locha stale pozostaje unieruchomiona. Druga grupa to hodowcy, którzy patrzą przede wszystkim na liczby i każdą niewiadomą w tym równaniu traktują jako częściową lub całkowitą katastrofę. Tak, wysokie koszty początkowe są faktem – jednak to nie wszystko. Przyjrzyjmy się szczegółom.

Na początek warto zdać sobie sprawę, że istnieje kilka typów otwartych kojców porodowych. Do najczęściej stosowanych należy system z możliwością tymczasowego unieruchomienia – oznacza to, że lochy są unieruchamiane w klatce przez pierwsze dni po porodzie, gdy prosięta są najbardziej wrażliwe (w taki sposób, w jaki ma to miejsce obecnie), a dopiero po kilku dniach klatki są otwierane. Drugim typem są kojce, w których zwierzęta w ogóle nie są unieruchamiane. W takich warunkach locha ma pełną swobodę wykazywania zachowań macierzyńskich (jeśli ma dostęp do materiałów zaspokajających jej naturalne potrzeby). Alternatywą jest grupowe utrzymanie loch karmiących, kojce z dostępem do zewnętrznego wybiegu lub całkowicie zewnętrzne utrzymanie loch.

We wtorek, 29 kwietnia, mieliśmy okazję zdobyć cenną wiedzę i doświadczenie na temat takich systemów podczas seminarium zorganizowanego przez naszych kolegów z Norsvin. Kto inny mógłby nam lepiej przybliżyć kwestię otwartych kojców porodowych niż hodowcy i specjaliści z Norwegii? Unieruchamianie loch zostało tam zakazane już w 2000 roku – to ponad 20 lat doświadczenia!

Zbliża się koniec „ery klatkowej” w UE. Biorą to już pod uwagę hodowcy, którzy decydują się na przebudowę lub budowę nowych porodówek. Nasze dotychczasowe doświadczenia w regionie pokazują, że kluczem do sukcesu jest nastawienie samego hodowcy. Podobnie jak dzisiaj podchodzimy do hodowli trzody chlewnej inaczej niż 20 lat temu, tak również podczas wprowadzania otwartych kojców porodowych gospodarstwa będą musiały dostosować swoje procedury pracy. W dalszej części artykułu znajdziesz kilka wskazówek, jak to zrobić.

Technologia – wybierając kojec porodowy należy wziąć pod uwagę jego wielkość. Zwróć uwagę nie tylko na rozmiar przestrzeni dla lochy, ale także na wielkość gniazda dla prosiąt. Czy powierzchnia podgrzewanej maty będzie wystarczająca, aby wszystkie prosięta mogły się na niej położyć? Czy kojec wyposażony jest w elementy ochronne, zarówno dla prosiąt jak i personelu?

Zarządzanie – prawidłowa socjalizacja loszek jest niezbędnym elementem sukcesu. Agresja u loch jest zawsze wynikiem złych doświadczeń lub strachu. Czy wiesz, że świnie nie są zwierzętami terytorialnymi i bardziej naturalne jest dla nich przebywanie w grupie niż samotnie?

Czynnik ludzki – ustalenie zasad codziennej pracy. Świnie lubią rutynę i przewidywalność – podobnie jak większość ludzi – więc nie należy mieć im tego za złe. Można stosować najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne i najdroższy system karmienia, ale bez zaangażowanych i rzetelnych pracowników nie osiągnie się zadowalających wyników.

Celem wprowadzenia otwartych kojców porodowych nie jest likwidacja ferm trzody chlewnej. Jest nim jej udoskonalenie, umożliwienie zwierzętom naturalnego zachowania, zmniejszenie zapotrzebowania na pracę i ograniczenie stosowania antybiotyków. Aby to osiągnąć, potrzebna jest locha o doskonałych cechach macierzyńskich, produkująca dużo mleka oraz, co najważniejsze, posiadająca odpowiednią liczbę sutków. Jak wspomnieliśmy wcześniej, w Norwegii unieruchamianie loch jest zakazane od ponad 20 lat. Czy wiesz, która linia loch jest najliczniej reprezentowana w tym kraju? Jeśli Twoja odpowiedź brzmiała TN70, to masz rację.

Tak, początkowe koszty będą wysokie, ale pozwala to stworzyć gospodarstwo, z którego będzie można być dumnym nawet za 20 lat.

Ciągły postęp – właśnie na tym zależy nam w Topigs Norsvin.

Share this post: